Bierutowice – kościół Wang.
W romantycznym górskim pejzażu, spoza rosłych świerków wyłaniają się urozmaicone, rozczłonkowane kontury tej oryginalnej budowli. Wokół korpusu kościoła biegnie zamknięty ganek, kryty pulpitowym daszkiem. Nad nim galeria, przez której arkadki światło dostaje się do wnętrza. Wyżej -stromy dach dwuspadowy, pośrodku którego wyrasta dwuczęściowa, czworoboczna, wysoka sygnaturka, z dwoma daszkami: niższym dwuspadowym i wyższym -czterospadowym. Z tego ostatniego wyrasta jeszcze iglica z gałką, nad nią maszt z gałką, chorągiewką i gwiazdą. Od wschodu do korpusu głównego przylega niższe odeń prezbiterium, z pozostałych stron przytulają się przedsionki (przy północnym również zakrystia) – wszystkie kryte stromymi daszkami. W pobliżu kościoła, w całości zbudowanego z drewna, stoi murowana dzwonnica, połączona z kościołem drewnianą galerią arkadową.
Piękną architekturę wzbogaca obfita ornamentyka snycerska w stylu romańskim: ozdobne plecionki z motywami antropo-i zoomorficznymi, dziwne stwory, smoki, rośliny. Najobficiej dekorowane są snycerką romańską portale, odrzwia i głowice drewnianych kolumn. Gonty na dachach, okrągłe gomółki okien, misterne ażurowe rozety w sygnaturce uzupełniają strojność szaty zewnętrznej kościoła.
Sława kościoła tkwi jednak nie w architekturze czy w snycerce — niewątpliwie godnych uwagi – lecz w jego historii. Już sama nazwa wiele tłumaczy. Wang – to miejscowość w dalekiej Norwegii, koło której kościół ten pierwotnie się znajdował. Dziś zdobi krajobraz karkonoski! Dokładnej daty jego wzniesienia nie znamy, ale powstał zapewne w XII wieku. Po siedmiu stuleciach postanowiono poczciwą, wysłużoną świątynię zniszczyć, by wznieść na jej miejscu kościół murowany. Znaleźli się jednak obrońcy dawnej architektury norweskiej, wśród nich malarz Jan Krystian Dahl. Ich apele zwróciły uwagę szerokiej opinii publicznej. Około 1840 roku kościół kupiony został przez króla pruskiego i po sporządzeniu rysunkowej dokumentacji rozebrany, przewieziony do Berlina, a następnie, po długich dyskusjach na temat lokalizacji, właśnie do Bierutowic w Karkonoszach. W jego sprowadzeniu i zmontowaniu właśnie tutaj (przy okazji dodano wiele materiału nowego, zachowując jednak wierność stylową romańskich kościołów drewnianych) duże zasługi położyła właścicielka pobliskiego Bukowca, zamożna i wpływowa hrabina Redenowa.
Już w czasie budowy na nowym miejscu kościółek cieszył się ogromną popularnością. Później ściągać zaczął rzesze turystów, trafił na karty dziewiętnastowiecznych encyklopedii. Dziś nie traci bynajmniej na popularności – jest najliczniej odwiedzanym obiektem Ziemi Jeleniogórskiej. Tak oto polska ziemia uchroniła cenny skarb drewnianej architektury romańskiej odległej Norwegii.