Od czasu wynalezienia żarówki jej zasada działania i kształt niewiele się zmieniły. Nie powiodły się próby podwyższenia wydajności świetlnej, a więc lepszego wykorzystania energii, poprzez podwyższanie temperatury wolframowego włókna żarzącego. Drut wolframowy spala się wtedy i wyparowuje o wiele szybciej, przez co żarówka staje się mniej trwała, a jej szklana kolba szybciej czernieje. Jeśli wypełnienie gazowe żarówki wzbogaci się parami halogenów (fluor, chlor, brom, jod, astat), również dochodzi do procesu odparowywania wolframowego drutu, jednak atomy wolframu osadzają się na nim ponownie. Dzięki wysokiej temperaturze (ponad 1400° C) cały proces powtarza się cyklicznie. Zewnętrzna część szklanej kolby może rozgrzewać się do temperatury 600° C, co należy brać pod uwagę już w trakcie konstruowania i zasilania żarówek. Rozgrzewającą się lampę należy zamontować w miejscu, w którym nikt jej nieopatrznie nie dotknie, i gdzie będzie zachowana bezpieczna odległość od materiałów łatwopalnych; jej wielkość mierzona w centymetrach podawana jest na opakowaniach żarówek.
Dzięki wysokiej temperaturze włókna żarzącego, wydajność świetlna, przy tym samym zapotrzebowaniu na energię, jest do 20 procent wyższa. Dwu, a nawet trzykrotnie wyższa trwałość tego typu żarówki w porównaniu ze zwykłą, kompensuje częściowo jej wyższą cenę.
Żarówki halogenowe z reflektorami dają wiązki ukierunkowanego światła, więc nadają się idealnie do oświetlania obiektów. Szczególnie interesujące efekty można uzyskać montując je w podwieszanych sufitach. Na zdjęciu pokazujemy przykład zabudowy lampek z żarówkami o cokołach wtykowych.