Osuszanie murów za pomocą przegród uszczelniających – Ten sposób polega na wprowadzeniu do masywu muru za pomocą iniekcji odpowiednich środków uszczelniających. W tym celu przewierca się otwory prostopadłe do lica muru aż do połowy grubości. Z kolei wstrzykuje się dany środek, stosując ciśnienie rzędu 1 kG/cm². Otwory wierci się zwykle w odstępie co 50 cm. Po wprowadzeniu uszczelnienia, najczęściej w postaci emulsji z żywic organicznych, powstaje przegroda, która wstrzymuje penetrację wilgoci do wyższych partii muru. W podobny sposób mogą być tworzone przegrody pionowe.
Skuteczność działania tej metody osuszania zależy od nasycenia struktury muru emulsją w przekroju mającym stanowić przegrodę. Dla uzyskania pomyślnych wyników zachodzi nieraz potrzeba powtórzenia zabiegów iniekcyjnych parę razy.
Oryginalną technologię pod nazwą „Chemicznego procesu impregnacyjnego Petera Coxa”, opartą na angielskiej licencji, zastosowano z powodzeniem w Krakowie. Do otworów o średnicy 25 mm, rozstawionych w linii poziomej od siebie co 15 cm i wierconych na głębokość o 5 cm mniejszą od grubości muru, wprowadza się iniekcyjnie płyn chemiczny (skład zastrzeżony patentem); jest to impregnacyjny roztwór wodny związków silikonowych. Ilość płynu potrzebna do zaimpregnowania m² powierzchni przekroju muru wynosi 35 l. Czas nasiąkania muru trwa 24 godziny. Przeponę przeciwwilgociową tworzy warstwa muru odcinająca górną część od dolnej. Stosowanie tej metody nie zależy ani od grubości muru ani od stopnia jego zawilgocenia. Preparat nie dotyka i nie wypełnia przewodów włoskowatych i porów stałym materiałem izolacyjnym. Wodny roztwór impregnacyjny, podciągany przez siły kapilarne, powleka cienką warstwą silikonową ściany porów, utrudnia przyleganie wody do tych ścian, w wyniku czego drobiny wody nie są w stanie przenikać do muru. Technologią Petera Coxa osuszono kilka budynków zabytkowych datowanych na XV w. i stulecia następne. Przeprowadzone pomiary kontrolne po półtorarocznym okresie od założenia blokady przeciwwilgociowej wykazały, że początkowa wilgotność w murach wynosząca 22% spadła do 4%.
Z dotychczasowej praktyki wynika, że bardzo trudno jest osuszyć w idealny sposób budynek zawilgocony. Każda metoda ma swoje strony dodatnie i ujemne. Do ujemnych należy zaliczyć przede wszystkim to, że wszystkie metody są dość kosztowne. Zakładanie izolacji poziomej jest bardzo pracochłonne, narusza strukturę muru i niekiedy jest nie do zrealizowania wobec występujących trudności technicznych. W metodach elektroosmotycznych, po pewnym czasie, występuje zjawisko elektrokorozji powodujące niszczenie elektrod i zmniejszanie się skuteczności działania metody, wymiana zaś instalacji stanowi kosztowny i pracochłonny zabieg. Sztuczne przegrody iniekcyjne wymagają stosowania środków chemicznych nie wchodzących w reakcje z materiałami murowymi i umożliwiających swobodną respirację murów. Środki takie nie zawsze są dostępne, a założoną instalację trzeba stale nadzorować, do czego trzeba zatrudniać wysoko kwalifikowanych rzemieślników.
Osuszanie murów za pomocą wymienionych metod daje dobre rezultaty wówczas, gdy uprzednio zostanie odwodniony teren wokół samego obiektu.