Ten maleńki kąpielowy pokoik łączymy, z oddzielnym dotychczas – WC. Po drugie: nową, większą przestrzeń organizujemy bardziej praktycznie i – trochę nietypowo.
Łazienki i ubikacje rozplanowane tak, jak na rysunku często spotyka się w naszych blokowych mieszkaniach. Często też to, co architekt niegdyś rozdzielił, dzisiaj chcemy połączyć. Jeśli się na to zdecydujemy, z pewnością otrzymamy wnętrze nie tylko większe, lecz również bardziej ustawne – takie, w którym będziemy mogli dużo praktyczniej wszystko rozplanować. Zanim zabierzemy się do wyburzania ściany między łazienką a WC, upewnijmy się, czy nie jest to ściana konstrukcyjna oraz – czy nie ma w niej kominów wentylacyjnych lub instalacji hydraulicznych.
Jak łączyliśmy. Pokoik kąpielowy, powstał z połączenia łazienki o powierzchni 3,56 m2 i ubikacji (2,04 m2). Otrzymaliśmy niemałe (5,6 m2), ustawne pomieszczenie w kształcie prostokąta. Otwór drzwiowy prowadzący do dawnego WC zamurowaliśmy, a ten do łazienki – przesunęliśmy w lewo. Takie rozwiązanie sprawiło, że łatwiej się poruszać po przedpokoju. Poza tym, nowe wejście jest blisko umywalki, z której korzystamy najczęściej.
Trzy strefy. Łazienkę podzieliliśmy na trzy strefy: kąpielową, umywalkową i sanitarną. Strefa kąpielowa jest najbardziej obszerna – znalazła się na środku łazienki. Tworzy ją nisza, powstała z trzech grubych ścianek o wysokości 220 cm, zbudowanych z płyty gipsowo-kartonowej i obłożonych płytkami ceramicznymi. Wewnątrz niej znalazły się: natrysk i półki.
Przy jednej ze ścianek kąpielowej wnęki – tej przy drzwiach – urządziliśmy strefę „szybkiego mycia”. Wnęka nie przylega ściśle do ściany, lecz nieco od niej „odstaje” – jest lekko skręcona w stronę drzwi. Sprawiło to, że przy umywalce jest więcej miejsca, a pomiędzy umywalką i ścianą łazienki zmieściła się wąska półka na kosmetyki. Lustro przy umywalce jest nietypowe – wąskie, lecz bardzo długie. Jego tafla zaczyna się przy posadzce, a kończy aż pod sufitem – kilka centymetrów nad górnym brzegiem ścianki tworzącej kąpielową niszę. Taki zabieg doskonale „rozbija” monotonię gładkiej, żółtej ściany. Po drugiej stronie kąpielowej niszy znalazła się toaleta.
Trochę szczegółów technicznych. Strefę najbardziej narażoną na wilgoć – fragment podłogi w niszy kąpielowej i obok niej – wyłożyliśmy płytkami ceramicznymi. Na pozostałej części posadzki znalazła się wodoodporna wykładzina elastyczna. Ściany pomalowaliśmy wodoodporną farbą. Kolorystyka, to kontrast spokoju oraz wigoru.
Oświetlenie. Łazienkę oświetla sześć halogenowych lampek, zamontowanych w obniżonym, podwieszanym suficie z płyt gipsowo-kartonowych i – dodatkowo – dwa małe kinkiety nad umywalką.